Przyjęło się, że osoba chora na cukrzycę to osoba z nadwagą. Otyłość sprzyja cukrzycy. Pewnie trudno temu zaprzeczyć ale wśród chorych około 10 % to ludzie szczupli, a nawet bardzo szczupli. Czy zatem i w takiej sytuacji należy stosować ścisłą dietę? Z lektury Internetu wynika, że właściwie niczego nie można jeść. Warzywa zawierają szkodliwe dodatki, niewskazany jest biały chleb i bułki, zabronione są słodycze, wędliny, nie wspominając o białym cukrze. Dietetyczka proponowała mi aby na kolację zamiast kanapki z szynką jeść . . . surową marchewkę, pić tylko wodę mineralną. W Internecie możemy przeczytać, że jedzenie niemal każdego produktu w nadmiernej ilości albo w dowolnej kolejności i konfiguracji może szkodzić. Przede wszystkim osobom otyłym. Ale nie tylko.
Jak żyć?
Trzeba zadać sobie pytanie, które zadane było w innych okolicznościach ale i tu będzie na miejscu: Jak żyć? Nasuwa się jedna odpowiedź: Normalnie ! Bez przesady. Specjaliści, diabetolodzy twierdzą, że właściwa dieta i fizyczna aktywność to najtańsze i najskuteczniejsze lekarstwo przeciw cukrzycy. Dla tych, którzy jeszcze nie chorują i dla tych, którzy już do „słodkich” się zaliczają. I to jest prawda! Nie mogę się jednak zgodzić z tym, że diabetyk powinien pożegnać się na całe życie z lodami, tortami, pączkami, czekoladą, ciastami i słodką herbatą. Znajoma, chora na cukrzycę upiekła kiedyś sernik. Bez dodatku cukru. Poczęstowała nim gości podczas rodzinnego przyjęcia promując w ten sposób zdrowy tryb życia. Przypomniała, że osoby z cukrzycą nie mogą jeść produktów z cukrem a ci, u których nie stwierdzono jeszcze podwyższonego poziomu cukru we krwi profilaktycznie powinni zrezygnować ze słodkości. Jaki był efekt? Nikt z gości, mimo świadomości zagrożenia chorobą ciasta nie zjadł.
Polizać loda
Dietetycy rekomendują jedzenie owoców i warzyw, bo mają dużo błonnika. Mięsa proponują zastępować roślinami strączkowymi. Kategorycznie zabraniają spożywanie cukru i soli. Zalecają jogurt zamiast śmietany, coca colę i słodkie lemoniady oraz soki proponują zastąpić wodą mineralną. Czy tak się da żyć? Da! Warto opracować swoje menu, które bez wstrętu i nadmiernych wyrzeczeń będziemy skłonni zaakceptować. Ja wciąż twierdzę (ale na własną odpowiedzialność), że od czasu do czasu można zjeść loda, pączka, łyżeczkę miodu czy . . . golonkę. Od święta. W każdym takim przypadku jest niezbędny umiar i rozsądek. Jeden z moich znajomych wyróżniający się olbrzymią otyłością twierdzi, że stosuje się do ścisłej diety ale czasem nachodzi go chęć na wyłamanie się z dietetycznego rygoru. Wtedy za jednym podejściem zjada całą czekoladę albo 6 pączków ewentualnie 2 duże lody. Jak twierdzi, cukier skacze mu do niebotycznych poziomów ale zdarza mu się to 2 -3 razy w roku. Nie radzę brać przykładu, lepiej dwa razy polizać loda i zjeść tafelkę gorzkiej czekolady, jeśli nas chętka dociśnie. I na zakończenie powtórzę: najlepszym, najtańszym lekarstwem w cukrzycy jest dieta i fizyczna aktywność. (SD)